Obserwatorzy

wtorek, 26 kwietnia 2011

yyy, kupa?

 Ych, tak sobie siedzę, chyba wyszłam najwcześniej ze śmietnika.
 Nienawidzę takich sytuacji, bo później moi rodzice wynajdują najlepsze pożywienie, a mnie już tam nie ma.
 Jadę dziś do Zdzisława Wętyla pociągiem + moi rodzice śpią poza domem (w śmietniku) + mam przy sobie Alfonsa + sama nie wiem, jak to z tymi pociągami w święta + mam rozładowany wibrator + muszę wyczyścić muszlę + mam gdzieś powyższe punkty, jak będzie trzeba to przejdę się tam na piechotę w 3 dni XD
 Albo teges, we wtorek, ale nieeee. Ja chcę dziś :D Pokemonki muszą dostawać to, czego chcą! <3
 Dobra, idę chlać i to jakoś ogarnąć, papa.

5 komentarzy:

  1. chyba fjut a nie kjut

    OdpowiedzUsuń
  2. no normalnie extra lepszego planu dnia nie widzialam to jest po prostu piękne mam tylko jedno pytanko czy alfons to twój pies? Ja nie mam psa ale jak będę miala to go nazwę pażdzioch na cześć twojego eks.

    OdpowiedzUsuń