Obserwatorzy

środa, 20 kwietnia 2011

Jebaka i jej Sweet włamik na blogaska

Tu Jebaka, Jebaka Blond.

No, więc domagacie się notki, a ten powalony różoffy pustaczek nie ma o czym pisać... mogłaby pisać kilkumetrową notkę jak bardzo kocha Paździocha, ale to każdy wie, więc po co ma wam pisać coś, co już wiecie. Dzisiejszy dzień Pustaczek skomentowała tak ''Jaką ja mam napisać sweet notkę, żeby była naprawdę sweet? że cały dzień się przecałowałam z Paździochem?'' No,więc sami widzicie, że jest ona oryginalnie i nadmiernie odrażającą osobą. Nie męczcie jej sweet pupci, pisanie na blogu staje się nudniejsze, kiedy to jest jakimś obowiązkiem, a przecież Pustaczek pisze dla was dla różoffej przyjemności, więc zrozumcie, a jak nie zrozumiecie to i tak nic się nie stanie. Nie tylko wy macie problemy z rozumowaniem, hihi, chrum... Czemu to akurat sweet ja piszę sweet notkę? Bo jakoś mi się nudzi, a znudziło mi się już drapanie mojego Alfonsa po jajach, Pustak kazała pisać co chcę... jakie to sweet, prawda? . Więc może przejdziemy do spraw sweet czatu?
Pozdrawiam moich hitlerów bardzo gorąco! Jeszcze was życie nie nauczyło rozpoznawać co jest żałosne, a co różoffe? ♥ Ustawianie sobie nicków "Jebaka" pod naszą nieobecność jest jakimś wzorem waszej obleśnej, a nie sweet odwagi, która znika, kiedy na czat wchodzi różoffy administrator...no dobra :>' Podejrzewam, że jak ktoś z tego waszego nieróżoffego stowarzyszenia Jebaka mnie zobaczył, to by nawet mi w mordę nie spojrzał, przecież wszyscy dbacie o zdrowie... ale tych osób nie omijają pozdrowienia, nie patrzcie na mnie, musicie wiedzieć, że i tak was koffam ;) Nauczcie się wkońcu po prostu, że nie trzeba kogoś poznać, żeby mu obciągać , ja tworzę pozory, jestem naprawdę sweet i różoffa. Pogodziłam się już z Waldusiem i z Mariolką, mnie stać na to (mam 50 gr, więc prawie złotówkę), żeby wyciągnąć do kogoś moją różoffą dłoń z różoffymi tipsikami, przeprosić, szkoda, że niektórzy mają mnie za kogoś ''niesłitaśnego''.
Także jeżeli ktoś z moich hitlerów przypomniał sobie, że ma coś takiego jak inteligencja i jest gotów znów mnie zagazować, to dzwońcie.
No i w maju nagrywamy z Mimi jakże sweet filmik o tym, jak golimy swoje części intymne, albo wcześniej no i jakoś będzie filmik z moich zawodów uczuciowych na randce, kiedy musiałam się rozebrać na czas i wrzutka na redtube, hahahhaha xD
zawsze, kiedy mam zatwardzenie, patrzę na to zdjęcie i myślę sobie, że to najlepszy lek na zatwardzenie,
jaki kiedykolwiek miałam. <3
Jeśli chcecie wiedzieć co jeszcze u różoffego Pustaczka, który myśli, że jestem jego sweet psiapsiółką... no to gdy 3 klasy podsawówki pisały testy w szkole, to ona miała testy u ginekologa... Ja mam dopiero w maju, ale mój ginekolog mówi, że w każdej chwili możemy to przyśpieszyć. No i nasza córeczka Zofia Kapusta się na mnie focha nie wiem za co, bo nie chciała ze mną pójść do lumpa, ciągle biegała za Mimi po domu, przegryzając przy tym wszystkie kable na jej chacie. Przez to biedna Mimi nie ma już swojego koffanego Disney Chanel i musiała płakać w swoją różoffą poduszeczkę, która po wszystkim przybrała nowego koloru, a mianowicie czarnego (Pustaczek Mimi zapomniała zmyć węgiel ze swych oczy, zanim zaczęła płakać).

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz