Obserwatorzy

czwartek, 7 lipca 2011

Moje małe zakupy ;)

Tato...
-Czego chcesz?
-Zawieziesz mnie na ten meet w sobotę, nie?
-No tak, a co?
-A nic, cieszę się ojczulku. No, ale nie mam się w co ubrać... Jeśli dasz mi kasę to moc szatana będzie z tobą.
-Masz tyle ciuchów, wybierz sobie coś.
-Ale nie oryginalnych i na tyle odpychających swoją brzydotą...
Potem oczywiście dostałam kasę, żeby sobie kupić jakąś sukienkę + buty (nie, żebym była jakaś rozpieszczona jak mi kilka osób sugeruje, ale w końcu pracuję w sklepie ze śledziami w occie). Po 11 pojechałam do Kiełbas Dolnych na zakupy, skończyło się na tym, że kupiłam materiał na sukienkę, którą sama sobie uszyję. A to, co miałam wydać na buty, wydałam na materiał na fartuch roboczy dla Brutala, za resztę kupiłam 2 pasztety z Doktora Etkera, flaczki, no i oczywiście bilet.
Teraz tylko muszę na sobotę zdążyć uszyć sukienkę i kupić sobie jakieś czarne buciki. Ewentualnie zabiorę ze sobą kacabajkę z koguta i do tego jakieś kolorowe dodatki i bd ok, no ale koniecznie chcę być jako oryginalna i odrażająca psychopatka, moja ulubiona wersja ludzi nie na poziomie <3.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz