Obserwatorzy

poniedziałek, 20 czerwca 2011

Mamy żałobę narodową. [*]



No więc z tymi dwoma postami się rozpędziłam. Teraz możecie założyć czarny welon...
Mój najukochańszy przyjaciel, który przez te parę miesięcy pomagał mi pisać bloga.... odszedł. Dnia 18 czerwca dwa tysiące jedenastego roku, wierny przyjaciel wielu osób na tym świecie, w tym mnie, odszedł z niewiadomych przyczyn.
Plampuś był przecież takim dobrym chomikiem, nie tak jak inne. Ten był wyjątkowy. Zasilał mi komputer... Teraz pisze z automatu, ale to nie to samo. Żaróweczka na monitorze nie pali się tak jak kiedyś. Nie ma kto biec za ziarnem kukurydzy przy czym zapalając światełko i dostęp do internetu.



Zdjęcia powyżej przedstawia mojego kochanego Plampusia, w stanie spoczynku.



Będę za Tobą tęsknić :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz