Obserwatorzy

środa, 5 października 2011

Nie umiecie przegrywać...

Strasznie się na was zawiodłam i bardzo się cieszę, że żadna z koszulek nie trafiła w wasze ręce, bo zależało wam tylko i wyłącznie na wygranej. Po ogłoszeniu zwycięzcy pojawiło się wiele wiadomości, jakoby wynik był niesprawiedliwy. Z pewnością wedle waszych przekonań najsprawiedliwszym wynikiem by było, gdybyście to wy zajęli pierwsze miejsce. A że tak się nie stało, musicie robić wokół tego wielką aferę. Na dodatek pojawiło się wiele wyzwisk pod moim adresem, co w ogóle mnie rozśmieszyło. Przecież nie rozkazuję wam brać udziału w konkursach, a z pewnością nie gwarantuję każdemu wygranej! To wy sami się zgłaszacie, robicie to samodzielnie. Nie stoję wam nad głową i nie nakazuję, co macie robić, więc później nie miejcie do mnie żadnych pretensji. Tak to już bywa, że tylko jedna osoba ma możliwość zajęcia pierwszego miejsca. Zdajecie sobie sprawę z tego, jakie koszty wyniósłby mnie zakup koszulek dla tak dużej liczby osób? Nie będę sponsorować ubrań obcym mi osobom, które jeszcze na mnie najeżdżają, bo nie mają pojęcia o dobrym wychowaniu. Nie stać was na koszulki, to zgłoście się gdzieś, bo na tym blogu nie mieści się działalność Caritasu. To chyba wszystko, co chciałam wam powiedzieć, oczywiście nie do wszystkich osób to adresuję. Każda poszczególna osoba będzie wiedziała, że to o nią chodzi. Może weźmie sobie to do serca, a może jest na tyle pusta, że nie zrozumie sensu w ani jednym zdaniu, które napisałam...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz