Obserwatorzy

piątek, 9 września 2011

Szminka, jednorożec, sandały

Dobryj deń! Stęskniłam się za waszymi brzydkimi mordami.

 *wiem, tylko ja jestem piękna*

 A tak poza tym to już pisze notkę ^______^"

 Mój parzystokopytny ryj sprzed chwilki:


  Ogółem mam uczulenie na szminkę, puder i wszystkie inne składniki wchodzące w skład mojej tapety, a ostatnio używam je tonami, nawet kanapki jem tylko ze nieziemsko czerwoniastą szminką, tylko to poprawia mi humor. Konsekwencją tego jest mój żołądek, który strasznie mnie boli i ciężko pracuje, wkurza mnie to, chodzę jak kaczka, ponieważ cały czas przez mój odbyt próbuje wydostać się wodnisty kał, innymi słowy - biegunka. Wcale nie jest ok, nie przejdzie mi to szybko, mało śpię i mam wielką ochotę w końcu zatruć swoje powietrze soczystym bąkiem.
 Poza tym, nie mogę się doczekać, aż przyjdą do mnie z allegro ocieplane sandałki z wszytymi skarpetami do środka (oczywiście wszystko Made In Poland). Miałam wyrzuty sumienia przez to, że upodobnię się do swojego dziadka, a przecież jestem indywidualistką, ale chociaż raz w życiu muszę coś olać, nie wliczając w to drzew i krzewów.

  Dziś miałam krótsze lekcje w szkole, trwały tylko połowę połowy czasu, w którym myję zęby, a przerw wcale nie było ^__^ Potem przeszliśmy się jedną wielką grupą do Narodowego Parku Dla Osób Głuchoniemych lub z Odchyłami Od Normy. Uwielbiam to, muszę tylko kupić sobie specjalistyczne obuwie gumowe na 15-centymetrowym obcasie na środku buta. Jbc to serdecznie zapraszam do Sztumu, bo tylko tam istnieje tak efektowny park ^^ Z parku wracałam z chłopakami, w ogóle nie ogarniam hędożenia Hieronima, ale niech Bóg ma go w opiece. Przeszłam się do stajni i cieszę się, bo wreszcie się dobrałam do mojego jednorożca, brakowało mi go. Chciałabym w końcu "coś" zrobić z moim jednorożcem, ale obawiam się, że to klacz. Muszę zabrać się do badań, dzięki którym dowiem się jaką płeć ma mój pupilek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz