Life is brutal and full off zasadzkas .
Przychodzę po szkolę do mojego sweet domciu. Mama woła mnie do kuchni. Rzuca krwistego karczocha na talerz.
- Mamo, ja nie jem mięsa.
- JEDZ!
-NIE!
- JEDZ
-NIE
-JEDZ
-SMARUJ TO DŻEMOREM!
nO cÓż skończyło się na tym, że przywiązali mnie do krzesła, a karczoch został we mnie wepchnięty.
Potem miałam srake, i rozbolała mnie moja pupcia,
Oto mój dzisiejszy obiad :
Smacznego! Wam życzę, myślę, że wasi rodzice nie są tak podli!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz